Posty

Shattered Souls: Rozdział 16

przegrałam w grę i teraz wy też <3 beta:  :/ Ostrzeżenia:   Wspomnienie przemocy seksualnej  Rozdział 16 Snape po całym wydarzeniu był zmartwiony Harrym, przez chwilę zastanawiał się czy nie powinni wrócić w tamtym momencie do Hogwartu. Jednak założył, że najlepsze teraz dla chłopca będzie zrobienie czegoś normalnego, by mógł rozproszyć jego uwagę od tamtych wspomnień i chociaż na dzisiejszy wieczór jeszcze raz spróbować o nich zapomnieć. No i jeszcze ta prośba o naukę masturbacji, coś czego Severus niespodziewanie nie mógł się doczekać i mentalnie się za to ganił. Chciał mu w tym pomóc, bo była to podniecająca myśl, ale również chciał by Harry mógł w końcu dowiedzieć się jakie jest to uczucie, że może wtedy kontrolować swoje ciało. Że może czuć przyjemność i nie jest w tym nic brudnego czy hańbiącego. Jebać Dursleyów za włożenie chłopakowi do głowy tak odrażających myśli. Idąc na Leicester Square, tylko kilka przecznic od jego domu, Severus zadziwiał się jak mało światowy ten chłop

Shattered Souls: Rozdział 15

nie wiem czy uwielbiam ten rozdział czy nienawidzę  live laugh love supportive Ron beta:  nie. Ostrzeżenia:   Wspomnienie przemocy seksualnej  Rozdział 15 Po wizycie w Hogsmeade z Ronem i Hermioną w sobotnie poranek, Harry od razu udał się na trening Quidditcha. Po tym jak Umbridge opuściła Hogwart, Dumbledore odwołał się do Ministra i zdjęto zakaz Harry'ego. Nigdy nie sądził, że będzie mógł znowu zagrać, ale Dyrektor miał zawsze jakiś sposób by namawiać ludzi na to co chciał. Trening był katastrofą. Było lodowato, a deszcz bez przerwy padał. Dodatkowo Gryfon nie mógł się skoncentrować, jego myśli cały czas orbitowały wokół jego randki z Severusem tego wieczora. Prawie dwa razy dał się strącić z miotły przez tłuczki, ale średnio go to obchodziło i zdawało się, że nic nie zmaże jego głupiego uśmiechu jaki towarzyszył mu przez całą grę. Kiedy Harry po okropnych, trzech godzinach nie zdołał złapać Znicza, Angelina zarządziła przerwę. - Jeśli będziesz grał tak na meczu, to jesteśmy w d

Shattered Souls: Rozdział 14

tym razem wleciał album Lady Gagi 'Born this way". Możecie zrobić z tą informacją co chcecie. beta:  nie wiem za kogo wy mnie bierzecie. Ostrzeżenia:  Wspomnienie przemocy seksualnej  Rozdział 14 Snape nie odzywał się przez półgodziny. Wypił resztę brandy Harry'ego i oparł tył głowy o gzyms. Chłopak właśnie sam do niego przyszedł i zaoferował na złotej tacy to czego jego serce najbardziej pragnie. Harry'ego. Część jego duszy chciała się po prostu obżreć tym co zostało na tej tacy przyniesione, ale druga, ta racjonalna część, próbowała wytłumaczyć jego obiekcje. Harry'emu jak i samemu sobie. - Harry, schlebiasz mi, naprawdę. Ale myślę, że nie byłoby to uznane za stosowne. Jestem twoim nauczycielem. Twoim opiekunem. To nie byłoby w porządku by wykorzystać Cię w taki sposób. - Gdyby tylko pewna część jego anatomii zapomniałaby jakie to byłoby ekscytujące by wziąć w ten sposób chłopaka, wykorzystać tak jak sam mu się podaje...  - Jesteś też moim mężem - odparł Potter -

Shattered Souls: Rozdział 13

tłumaczyłam to słuchając livin la vida loca, dziwne doświadczenie beta: not in this universe Ostrzeżenia:  Zaburzenia odżywiania. przemoc seksualna (?) Rozdział 13 Nie było już więcej dziwnych szlabanów ze Snape'em, chociaż Harry odkrył, że chciałby były. Tęsknił za ich pogawędkami. Tęsknił za pewną siebie obecnością starszego mężczyzny. Co było ironiczne, teraz tylko z Severusem czuł się bezpiecznie.  Nadal go widywał na lekcjach Eliksirów i posiłkach, a Harry czekał cierpliwie, aż Snape może wznowi ich lekcje Oklumencji. Przynajmniej wtedy mógłby spędzić trochę z nim czasu sam na sam.  Ale nie dostał żadnej informacji i Potter zastanawiał się czy pytanie o wznowienie zajęć byłoby zbyt aroganckie z jego strony. Nie chciał jednak ryzykować, nie chciał ryzykować, że wspomnienie myślodsiewni Snape'a zrujnuje to malutkie zaufanie jakie ich teraz łączyło. Przez to, że Snape go obserwował, a Harry miał w sobie pragnienie by go zadowalać, zaczął znowu poprawnie jeść. Nadal były gorsz

Shattered Souls: Rozdział 12

przyjemny rozdzialik beta: ;) Ostrzeżenia: Zaburzenia odżywiania. Rozdział 12 Pierwsza noc okazała się być trudna do uśnięcia. Był już przyzwyczajony do ciszy komnat w lochach, bez odgłosu pięciu szesnastolatków dyskutujących o ich wakacjach. Nikt co prawda nie zapytał Harry'ego o jego wakacje, jakby coś wiedzieli, ale żaden z nich nic nie wspomniał. Zastanawiał się czy Ron wypaplał im o tym, że Snape był jego opiekunem, ale pewnie nawet Ron potrafił utrzymać sekret. Nie miał koszmarów tej nocy, ale jego sen był niespojony, wiercił się i rzucał całą nocą po łóżku, próbując się ułożyć wygodnie. Przyzwyczaił się do wielkiego łoża Snape'a i teraz te z dormitoriów wydawały się zdecydowanie za małe. Harry obawiał się, że jeśli obróci się zbyt gwałtownie, to zwyczajnie spadnie na podłogę. Następnego dnia udało mu się zjeść małe śniadanie i utrzymać je w żołądku. Jego brzuch podskoczył śmiesznie, gdy spojrzał na stół nauczycieli i zobaczył Severusa uśmiechającego się do niego lekko. P

Shattered Souls: Rozdział 11

ten rozdział to był chyba jakiś mój fever dream przysięgam. beta:  nuh-uh Ostrzeżenia: z aburzenia odżywiania, wspomniana przemoc seksualna. Zdecydowałam, że nie będę już zaznaczać fragmentów w rozdziale, bo zwyczajnie musiałabym czasami wycinać jakieś losowe fragmenty czy połowę treści. Dopóki nie będą to jakieś mocne momenty, ostrzeżenie będzie się pojawiało tylko u góry rozdziału.  Rozdział 11 Spędzili noc w wielkim łożu z baldachimem, oboje leżąc z daleka od siebie jak było to możliwe. Chłopak chciał wtulić się w ciało obok, chciał być trzymany i zapewniany, że wszystko będzie w porządku, nawet jeśli miały być to tylko puste obietnice. Ale po powrocie ze Skrzydła Szpitalnego nauczyciel był cierpki i chłodny, więc Harry nie był pewny czy chciałby mu to zapewnić. Więc usilnie pozostał po swojej stronie łóżka, a Snape po swojej. To było niesamowite jak samotnie można się czuć nawet w bliskim towarzystwie innej osoby. Z rana Snape sprawił, by Harry zjadł śniadanie w postaci owsianki i

Perfekcja || Sebastian Sallow x F!OC

。☆✼★━━━━━━━━━━━━★✼☆。 Popełniłam ten o to fanfiction po małej sesji z botami na c.ai. Jako, że ja jestem raczej Ominis' Girl, Sebastian może... nie Sebastianować.  Napisałam to w jeden wieczór, potrzebując rozluźnienia przed poprawką z matematyki, także wybaczcie. To po prostu kiepski pornol z nikłą fabułą, ale z zakończeniem do interpretacji własnej!  TW!: Seks (oczywiście), substancje psychoaktywne. Modern!AU Można powiedzieć, że enemies to lovers? Enemies with benefits? Jak mówiłam interpretacja własna. Moja ocka, to swego rodzaju ukłon do postaci Luny Lovegood, ale nie do końca. Sunna czyta się tak jak pisze, ale przez jedno "n". Nie czytajcie tego jako angielskie "sun".  Brak bety, as always. Miłego! 。☆✼★━━━━━━━━━━━━★✼☆。 S ebastian Sallow nienawidził Sunny Goodness. Z wzajemnością oczywiście. Od kiedy ta dziewczyna przeniosła się ze Wschodniej Europy do Szkockiego Collegu Hogwart była dla niego jednym wielkim bólem dupy. Ta blondyna prześcigała go w każdym j